Oddano hołd żołnierzom "Bartka"

Aż 70 lat musiało minąć, aby żołnierzom Narodowych Sił Zbrojnych z oddziału kapitana Henryka Flame ps. „Bartek” przywrócono należne miejsce w pamięci.

W kwietniu tego roku IPN po kilku latach poszukiwań odnalazł szczątki 30 żołnierzy z oddziału „Bartka", zamordowanych
7 września 1946r. Miejscem mordu okazała się niepozorna polana w lesie, na której w okresie powojennym stały zabudowania należące do poniemieckiego lotniska w Starym Grodkowie. Żołnierzy przywieziono z Podbeskidzia pod pozorem organizowania przerzutu na zachód, zwabiono do zaminowanego baraku, ugoszczono kolacją, uśpiono,  a w nocy wysadzono w powietrze. Tych, którzy przeżyli wybuch dobijano strzałem z pistoletu. W ten sposób funkcjonariusze UB i NKWD pozbyli się części żołnierzy z oddziału „Bartka".

Pracami poszukiwawczymi kierował prof. Krzysztof Szwagrzyk. Wspierało go wiele osób, jednostek i instytucji, w tym także Nadleśnictwo Tułowice, w którego zarządzie znajduje się odnaleziona „polana śmierci".

3 września, w 70 rocznicę mordu, na płycie byłego lotniska pod Starym Grodkowem kilkaset osób zgromadziło się, aby oddać hołd pomordowanym. W  intencji zamordowanych żołnierzy odprawiono Mszę Polową z ceremoniałem wojskowym, wygłoszono Apel Poległych zakończony salwą honorową, a następnie przemaszerowano na „polanę śmierci", gdzie zapalono znicze i złożono wiązanki kwiatów.

Oddano hołd pomordowanym żołnierzom, ale ich nie pożegnano, ponieważ jak zauważył
w swym wystąpieniu prof. Krzysztof Szwagrzyk „na ostatnie pożegnanie przyjdzie czas, gdy szczątki wszystkich żołnierzy zostaną zidentyfikowane".

 

 

Zdjęcia i tekst: Paweł Zmorawski